Myszy w wielkopolskiej Biedronce
Pierwszy raz o sprawie informowaliśmy Was w minionym tygodniu. Fotografię z gryzoniem przekazała do Sanepidu jedna z klientek sklepu. Do sytuacji doszło w obiekcie przy ul. Konopnickiej w Ostrowie Wielkopolskim. Inspektorzy przeprowadzili kontrolę i sklep zamknęli. A kierownika ukarali mandatem w wysokości 500 złotych.
Myszy w sklepie nie znaleziono, ale ślady gryzoni owszem. Stąd decyzja o zamknięciu sklepu do czasu, kiedy zostanie w nim przeprowadzona deratyzacja. Nie chodzi jednak o to, że ktoś wystawi kilka pułapek na myszy, ale to musi być przeprowadzona deratyzacja przez specjalistyczną firmę, do tego trzeba cały sklep uporządkować pod kontem sanitarnym, bo były nieprawidłowości - mówił nam Tadeusz Biliński, szef Sanepidu w Ostrowie Wielkopolskim.
Sklep został zamknięty, a po przeprowadzeniu wszystkich koniecznych procedur, 14 lutego, ponownie można było zrobić tam zakupy. Niestety nie na długo.
Ostrów Wielkopolski. Ponownie znaleziono myszy w tym samym sklepie!
O sprawie informuje serwis Fakt.pl, który przesłał zapytanie do biura prasowego z zapytaniem o kolejny incydent z gryzoniami.
W placówce przeprowadzono deratyzację przez profesjonalną firmę, wykorzystując wszelkie dostępne na rynku metody oraz gruntownie ją posprzątano. W niedzielę, sklep poddano szczególnemu monitoringowi i kontroli pod kątem wyeliminowania potencjalnych ryzyk - wyjaśnia "Faktowi", Wojciech Kondej, starszy menedżer sprzedaży w sieci Biedronka, odpowiedzialny za sklepy w Ostrowie Wielkopolskim.
Przedstawiciel Biedronki przekonuje też, że problemy z gryzoniami w pieczywie nie są winą sklepu. - Jak informują nas sami klienci, w całej okolicy, w której znajduje się sklep, w ostatnim czasie zgłaszany jest problem z gryzoniami - cytuje portal.
Obecnie podjęto decyzję o częstszych kontrolach w sklepie w Ostrowie Wielkopolskim.
Nietypowy sklep Biedronka w Poznaniu:
Źródło: Wielkopolska. Plaga myszy w jednym ze sklepów sieci Biedronka. Przedstawiciel się tłumaczy