Teraz w 4 LO, gdzie prowadził zajęcia filmowe powstała sala jego imienia. Dla wszystkich, którzy dalej będą się uczyć miłości do X Muzy, ale nie będą już mieli szans go spotkać.
Robienie filmów to było jego marzenie i droga do spełnienia nie była łatwa. Ale nam zawsze powtarzał, że wszystko jest możliwe. Nie ma rzeczy niemożliwych, a jeśli chcemy czegoś bardzo, mamy o to walczyć. Jeśli mamy marzenia to trzeba iść do przodu i je spełniać. Ciężka praca i szukanie różnych rozwiązań. Jeżeli nie wychodzi w ten sposób to spróbujmy w inny. Nie poddajemy się, tylko dążymy do celu - mówią uczennice Jagoda Krawczyk i Wiktoria Bąk.
Pomysł stworzenia sali filmowej z prawdziwego zdarzenia, dedykowanej nauczycielowi zrodził się rok temu.
Był człowiekiem który wywarł na nas ogromny wpływ i nie pogodziliśmy się ze stratą - dodaje Małgorzata Jędroch, dyrektor szkoły. Musieliśmy się w jakiś sposób zaznaczyć jego obecność. Zapamiętać. Tak, żeby uczniowie, którzy teraz do nas przychodzą i nie mają tego szczęścia z nim współpracować, wiedzieli kim był i co mu zawdzięczamy.
Zajęcia filmowe w 4 LO prowadzone są w ramach klasy humanistyczno-filmowej.