Opiekunowie gniazda przyznają, że był to naprawę dobry sezon. Para przyleciała wcześnie - bo już w marcu. Najpierw pojawił się samiec, potem dołączyła partnerka.
Pierwsze młode pojawiło się w święto pracy - 1 maja. Jaj i młodych było pięć, ale najsłabsze pisklę zostało wyrzucone z gniazda przez dorosłych, bo susza nie dawała szans na wychowanie całej piątki. Jak tłumaczyli ornitolodzy- takie decyzje w ptasim świecie się zdarzają, a natura wie najlepiej, co trzeba robić.
Pozostała czwórka maluchów urosła i - po raz pierwszy w historii tego gniazda - kiedy już nauczyła się latać opuściła rodziców i zamieszkała w innym miejscu.
Jak tłumaczą opiekunowie gniazda - młode prawdopodobnie wybrały inne gniazdo z powodów czysto praktycznych. Po prostu miały bliżej do urodzajnych łąk. Natomiast Przygoda i Dziedzic pozostali na starym gnieździe na kominie przy Urzędzie Gminy, gdzie zamontowane są kamery, dzięki którym od lat można podglądać życie tych niezwykłych ptaków.
Obecnie bociany już rozpoczęły wędrówkę do ciepłych krajów. Fani przygodzickiego gniazda kończą tegoroczny sezon i już rozpoczynają odliczanie do kolejnego.
- Wygląda na to, że ptaki, korzystając ze sprzyjających prądów powietrznych, podjęły wędrówkę na południe. Wdzięczni za udany sezon - czwórka odchowanych młodych to piękny rezultat - życzymy im pomyślnych wiatrów, bezpiecznej podróży oraz szczęśliwego powrotu!- czytamy na facebookowym profilu przygodzickiego gniazda.
Polecany artykuł: