Szykuje się naprawdę GORĄCA sesja na koniec lata. Wśród przygotowanych w programie projektów uchwał znalazła się przygotowana przez władze miasta propozycja zadłużenia miasta na 110 MILIONÓW ZŁOTYCH. Kredyt w takiej wysokości miasto miałoby zaciągnąć w Banku Gospodarstwa Krajowego oraz ze środków Europejskiego Banku Inwestycyjnego.
Zgodnie z harmonogramem- pieniądze te wpływałyby do budżetu Ostrowa przez cztery lata. W tym roku byłoby to pierwsze 20 milionów.
W kolejnych latach byłyby kolejne transze. W 2021 – 25 350 000 zł, 2022 – 32 600 000 zł oraz w 2023 – 32 050 000 zł.
Natomiast spłata rozpoczęłaby się w 2025 roku. I trwała 20 lat. W skali roku byłyby to kwoty od 100 tysięcy do 7 milionów złotych.
Jak tłumaczą władze Ostrowa- pieniądze są potrzebne na... na spłatę dotychczasowych zobowiązań miasta i pokrycie deficytu za lata 2020-2023. A także być wkładem Ostrowa w inwestycjach dofinansowanych przez Unię Europejską. Miastu marzą się wielkie inwestycje m.in. budowa żłobka i przedszkola, budowa ramy komunikacyjnej czy ciąg dalszy remontu Stadionu Miejskiego.
Opozycja już więcej niż oburzona. Głosy mieszkańców są podzielone. Ale wiele osób w komentarzach krytykuje ten pomysł. Tym bardziej, że na początku tego roku radni - głosami koalicji- zgodzili się na 20 milionów kredytu, które miasto zaciągnie w postaci emisji obligacji komunalnych. Tymi pieniędzmi mają być łatane dziury w miejskim budżecie.
Wygląda na to,że te dziury są naprawdę duże. A kondycja finansowa miasta nie jest dobra.
26 sierpnia ma odbyć się sesja Rady Miejskiej Ostrowa. Niezależnie od temperatury za oknem, możemy być pewni, że będzie GORĄCA!