To na pewno nie było wymarzona inauguracja sezonu dla ostrowskiej drużyny. Od początku było wiadomo, że Górnik jest faworytem spotkania, ale ostrowianie liczyli, że – kolejny raz we własnej hali – uda się pokonać zespół z Zabrza.
Tymczasem goście brutalnie odarli ostrowian ze złudzeń.
Pierwsza połowa skończyła się 20 do 14 – dla Górnika, cały mecz 32 do 23.
Nie wiem co mam powiedzieć. Kompromitacja – mówił nam tuż po meczu jeden z zawodników Arged Rebud KPR Ostrovii, Kamil Adamski. - O ile do przerwy w ataku było jeszcze jako tako, tak w drugiej połowie zabrakło nam wszystkiego. Naprawdę ciężko coś na chłodno powiedzieć. Na pewno obejrzymy wideo z tego meczu, dokładnie wszystko przeanalizujemy. Graliśmy dziwnie, graliśmy inaczej niż w sparingach. Musimy to wszystko przemyśleć.
Ta gra była dzisiaj bardzo zła – bije się w piersi trener Maciej Nowakowski. - Na pewno nie powinno to tak wyglądać. Mogę jedynie przeprosić kibiców. Jesteśmy w ekstralidze, chcemy wygrywać i taka gra jak ta dzisiejsza, nie przystoi. Po prostu. Oczywiście wiedzieliśmy z kim gramy, ale to nie tłumaczy tego, co dziś się stało na boisku.
Czasu na otarcie łez nie ma dużo. Bo już w sobotę , 2 września, w Tarnowie ostrowianie zmierzą się z tamtejszą UNIĄ. To będzie doskonały moment na rehabilitację w oczach kibiców. I na zdobycie cennych ligowych punktów.
Natomiast kolejny mecz domowy Arged Rebud KPR Ostrovia rozegra w środę, 6 września o 20:00 z Piotrkowianinem Piotrków Trybunalski.
Medialnym partnerem ostrowskiej drużyny jest Radio Eska.