Zobaczymy fotografie streetowe, choć nazwa może być myląca - mówi Janusz Jurek. To nie są fotografie ulic ale relacji międzyludzkich, sytuacji, które na tych ulicach się zdarzają. Wszystko w sposób niepozowany, przyłapany i nieco absurdalny. To taki gatunek fotografii prawdziwej, szczerej, to nie jest pozowane, ale przyłapane. Postanowiliśmy, że przedstawimy fotografię absurdu, sytuacje śmieszne, to będzie lekka wystawa. To będą sytuacje przyłapane, które jednak żeby znaleźć musieliśmy schodzić setki kilometrów. Wydaje się, że to taka fotografia zrobiona „pyk”, ale kiedy się przyjrzymy, za każdą jest ukryta jakaś historia.
Wernisaż wystawy już w piątek o 19.00. Wstęp jest wolny, a patronem medialnym jest Radio Eska.