Zdaniem sądu cała trójka jest współwinna temu, co się stało. A zachowanie oskarżonych jest bardzo szkodliwe społecznie.
Byli prezesi nie zadbali o bezpieczeństwo swojego pracownika. Miał on pracować jako murarz w Ostrowie, a pracował jako dekarz pod Ostrowem. Oskarżeni dopuścili pracownika do pracy bez szkoleń, bez badań lekarskich. Ich czyn jest wysoko szkodliwy społecznie. Kierownik budowy też nie zadbał o to, by na tej budowie przestrzegane były wszystkie przepisy.
Sąd wydając wyrok brał pod uwagę wiele okoliczności. Na niekorzyść oskarżonych działa także to, że po wypadku w ogóle nie interesowali się pokrzywdzonym. Nie odwiedzili go w szpitalu, nie zaproponowali żadnej pomocy, żadnego wsparcia finansowego.
Mówi sędzia Beata Kośmieja.
Cała trójka dostała kary więzienia w zawieszeniu - były prezes 10 miesięcy na trzy lata, tak samo kierownik budowy a były wiceprezes 8 miesięcy na dwa lata.
Mają oni także zapłacić Gruzinowi - byli prezesi po 30 tysięcy złotych, a kierownik 20 tysięcy.
Podczas procesu oskarżeni nie przyznali się do winy. Na odczytaniu wyroku nie było żadnego.
Wyrok nie jest prawomocny.
30 - letni dziś Gruzin jest niepełnosprawny. Porusza się na wózku inwalidzkim.