W Kaliszu sądzonych miało być 30 - ale proces nie mógł ruszyć, bo w przypadku sześciu oskarżonych sąd nie dostał potwierdzenia odbioru zawiadomienia o rozprawie.
Żeby mógł rozpocząć się pierwszy termin rozprawy, to wszyscy muszą być prawidłowo powiadomieni o terminie. Albo musi to być osobiste odebranie zawiadomienia albo awizo. W przypadku niektórych oskarżonych takie zawiadomienie odebrał dorosły domownik - mówi sędzia Dorota Wojtkowiak- Mielicka.
Sprawa liczy 360 tomów.
Jak ustaliła prokuratura krajowa, w latach 2008- 2010 - oskarżeni werbowali ludzi z Polski do pracy w Wielkiej Brytanii. Pracy jednak nie było, a dane tych osób służyły oszustom do wyłudzenia angielskich zasiłków.
Pokrzywdzonych jest ponad tysiąc osób w całym kraju.
Sąd kolejny termin wyznaczył na 21 kwietnia.