Takie działanie jest potrzebne, bo jerzyki gniazdują w szczelinach budynków, a te coraz częściej są modernizowane i ocieplane. Dlatego, by gatunek przetrwał - potrzebne są takie ruchy - mów mam Paweł Dolata, prawnik i ornitolog.
Jerzyki to są jedne z najbardziej fantastycznych ptaków. Niektórzy je mylą z jaskółkami, ale one są dużo bardziej szczupłe, latają dużo szybciej, przylatują później, są wyjątkowymi łowcami owadów i też dzięki medialnym kampaniom bardzo zdobyły sobie sympatię ludzi jako łowcy komarów, których ludzie nie lubią. Ale problem jest taki, że nieintencjonalnie, ale robiąc remonty budynków, zamykamy miniaturowe szczeliny, w których one się gnieżdżą, bo gnieżdżą się tylko i wyłącznie w budynkach.Kiedyś to były ptaki, które gnieździły się na skałach, a teraz zaakceptowały budynki jako takie sztuczne skały.
I teraz właśnie jeden z takich starszych budynków na Osiedlu Robotniczym był remontowany, a w nim było gniazdo jerzyków. Więc, żeby nie było strat - po pracach na ścianie pojawiły się trzy budki.
Takich budek jest coraz więcej także na blokach spółdzielczych.
Co ważne, by służyły jerzykom - muszą wisieć na wysokości co najmniej 8 metrów - bo tyle ten ptak potrzebuje do wylotu.
I na dodatek trzeba naprawdę uważać, żeby na tych 8 metrach nie był na przykład niższy daszek na wysokości 4 metrów, gdzie ten ptak spadnie. To są takie "wysokoszybkościowe samoloty". I trzeba mieć to na względzie.
Więc wieszanie budek na odpowiedniej wysokości jest dla jeżyków totalną podstawą.
One teraz są w Afryce, gdzie żerują, ale przylecą w końcu kwietnia, na początku maja. A że w dużej mierze wracają z roku do rok, tylko się ucieszą, że "chata jest, ale podciągnięty standard".
Dodaje Paweł Dolata.
Jerzyki są szczególnie cenne latem bo zjadają komary. I nie tylko :)