Zdecydowanie mniej osób jest w okolicach galerii handlowej. To jednak nie powinno dziwić – większość sklepów po prostu jest zamknięta, więc i klientów brak. Tam gdzie sklepy są otwarte, a więc np. w okolicy marketów budowlanych czy sklepów spożywczych, ruch nadal jest – choć nieco mniejszy niż zazwyczaj. Nie ma jednak paniki. Po pierwszym „zakupowym szaleństwie” wszystko w miarę wróciło do normy. Nie ma pustych półek, sklepy są zaopatrzone. I tu warto przypomnieć, że robienie dużych zapasów nie jest wcale najlepszym pomysłem.
Pusto jest przy szkołach, przedszkolach czy innych placówkach oświatowych. To jednak również nie jest zaskoczeniem bowiem są one zamknięte. Część boisk sportowych jest dezynfekowana, a młodzież czas spędza – z małymi wyjątkami – tak jak zostało to zaplanowane, czyli w domach. Służby monitorują również popularne wśród młodych ludzi miejsca, tak by wykluczyć ewentualne duże skupiska. W Ostrowie w ich zwalczaniu pomagają choćby… remonty. Amfiteatr w Parku Miejskim jest od pewnego czasu ogrodzony i nie ma tam wstępu. Trudno więc by młodzież się tam gromadziła.
Szczególne środki ostrożności przyjęto w niektórych sklepach, aptekach czy na stacjach paliw. W wielu takich miejscach widnieją informacje o ograniczeniu liczby ludzi przebywających wewnątrz w jednym czasie. Klienci czekają zatem przed wejściem na swoją kolej – często zachowując odstęp.
Ostrów nie wyludnił się jednak i w wielu miejscach można spotkać spacerowiczów. Tak jest w parkach czy nad zalewem Piaski Szczygliczka. Choć nie ma tu dużych skupisk ludzi, to zdecydowanie pogoda „wyciągnęła” wiele osób na świeże powietrze. Paniki zatem nie ma. Tak jak póki co nie ma potwierdzonych zakażeń koronawirusem w samym Ostrowie.