W dużych miastach to norma i nie dziwi. Ale w Kępnie - jest to jednak sytuacja dość niecodzienna. W 25-tysięcznej gminie - mieszka ponad 30 narodowości. To nie tylko Ukraińcy - których jest najwięcej - ale też m.in. obywatele Gruzji, Kirgistanu, Wietnamu, Chin, Filipin, Indonezji czy Kolumbii.
Kępno to polskie zagłębie meblarskie - i właśnie popytem na pracowników tłumaczona jest ta sytuacja.
Myślę, że obcokrajowców przyciąga do gminy praca - w przemyśle meblarskim, bo Kępno i okolice to zagłębie meblarstwa w Polsce. Działa tu kilkadziesiąt zakładów produkcyjnych. Do Kępna do pracy przyjeżdżają więc mieszkańcy wielu narodowości. Po pracę właśnie, po lepsze życie. Kępno od lat ma jedną z najniższych w Polsce stóp bezrobocia.
Mówi nam burmistrz Kępna Piotr Psikus i dodaje, że mieszkańcy do już się przyzwyczaili. Ale też ponoszą tego konsekwencje - wynajem pokoju czy mieszkania w Kępnie kosztuje tyle co w dużych, wojewódzkich miastach - dodaje burmistrz.
To jest fakt. Mamy wysokie ceny. Ale też buduje się u nas wyjątkowo dużo. I prywatni deweloperzy. I samorząd. Zresztą planujemy też duże inwestycje mieszkaniowe w najbliższym czasie. Ale jeśli chodzi o ceny - to w Kępnie za wynajęcie kawalerki zapłacimy tyle, co na przykład we Wrocławiu.
Według oficjalnych danych w gminie Kępno mieszka ponad 2 tysiące obcokrajowców - to osoby mające meldunek - stały lub tymczasowy.
Burmistrz podkreśla, że obcokrajowcy zadomowili się w Kępnie. W niedzielę - jak zaznacza - odbywają się msze św. po ukraińsku, hiszpańsku i angielsku.
Źródło: Kępno. Dużo narodowości w małej gminie
