Jeszcze kilka tygodni temu sytuacja na ginekologii w Ostrzeszowie była bardzo trudna. Pięciu lekarzy złożyło wypowiedzenia, szpital złożył do wojewody wniosek o czasowe zawieszenie oddziału, a w przestrzeni publicznej pojawiały się informacje o możliwej likwidacji położnictwa. Do tego dochodziły protesty i narastający konflikt.
Dziś zarząd szpitala uspokaja.
W tym momencie sytuacja kadrowa w obszarze ginekologii uległa poprawie. Udało nam się zorganizować zespół ginekologów, tak aby zapewnić ciągłość udzielania świadczeń od 1 stycznia w obszarze ginekologicznym - powiedziała prezes OCZ, Agnieszka Kubot-Krawczyk.
Od stycznia oddział ma się skupić przede wszystkim na zabiegach. Mają to być głównie nowoczesne metody małoinwazyjne.
Skupimy się na realizacji zabiegów z zakresu ginekologii małoinwazyjnej, które zapewnią maksymalny dostęp operacyjny dla naszych pacjentek - dodaje prezes.
Wśród procedur, które mają być wykonywane w Ostrzeszowie, są m.in. leczenie nieprawidłowych krwawień macicznych, mięśniaków, endometriozy, zespołów bólowych podbrzusza, a także zaburzeń statyki narządów płciowych i wysiłkowego nietrzymania moczu. Szpital chce realizować pełen zakres zabiegów zakontraktowanych przez NFZ, w tym procedury jednego dnia, takie jak histeroskopia czy kolposkopia, a także operacje laparoskopowe i przezpochwowe.
Zarząd liczy, że nowa oferta przyciągnie pacjentki nie tylko z powiatu ostrzeszowskiego.
Zamierzamy stworzyć taką ofertę, która będzie powodowała, że pacjentki również z okolicznych powiatów będą do nas przyjeżdżać - mówi Agnieszka Kubot-Krawczyk.
Jest też nowy skład lekarski. Kierownikiem oddziału ginekologicznego zostanie dr n. med. Łukasz Jagielski, a jego zastępcą dr Sylwester Król. Z zespołem mają współpracować także dr Łukasz Jankowski, dr Mariola Kruczkowska-Sarna i dr Paweł Sochaczewski.
Mamy grupę lekarzy, którzy wyrazili chęć współpracy z naszym szpitalem. Rozmowy z kolejnymi specjalistami wciąż trwają - dodaje prezes.
Równolegle będzie działać poradnia położniczo-ginekologiczna, czynna pięć dni w tygodniu. Szpital już teraz zaprasza pacjentki do zapisów.
Co z porodami? Na razie bez zmian.
Na ten moment, na sześć miesięcy złożyliśmy wniosek do wojewody o zawieszenie obszaru położniczego i neonatologicznego. To jednak nie zamyka tematu na przyszłość. Jeśli uda się skompletować kadrę, szpital będzie mógł wrócić do położnictwa - mówi prezes.
Porozumienia ze szpitalami w Ostrowie Wielkopolskim i Jarocinie nadal obowiązują i to tam trafiają pacjentki rodzące.