I tak na drodze krajowej numer 25 - w ubiegłym roku doszło do 29 wypadków i 140 kolizji. Zgięły w nich dwie osoby, a 39 zostało rannych.
Na krajowej "11" wypadków było 19, ale za to kolizji 152. Tutaj także zginęły dwie osoby, a rannych było 31.
Na DK nr 36 natomiast wypadków było 17, a kolizji 90. W wyniku zdarzeń śmierć poniosły dwie osoby, a obrażeń ciała doznało 15.
Na S11 czyli obwodnicy Ostrowa- doszło do 7 wypadków i 13 kolizji.
Przyczyny wypadków są różne, ale najczęściej jest to nadmierna prędkość, brak koncentracji za kierownicą, niewystarczające obserwowanie pola jazdy, nieustąpienie pierwszeństwa. Czasami brawura.
Trudno mi powiedzieć, co myślą ci, którzy łamią przepisy. Ale to jest po prostu głupota. Gdy na liczniku jest dużo więcej niż powinno - to kierowca praktycznie- w przypadku zagrożenia- nie ma szans na prawidłową reakcję. I dochodzi do tragedii.
Mówi Piotr Wilkowski, komendant policji w Ostrowie Wielkopolskim.
Jeśli chodzi o samo miasto, to najczęściej do zdarzeń dochodziło na ulicach Wrocławskiej ( 8 wypadków i 55 kolizji ), Krotoszyńskiej ( 7 i 61), Limanowskiego (6 i 35) i Słowackiego (4 i 36). Nie zawsze bezpiecznie jest też na Grabowskiej, na której w 2019 roku doszło do 4 wypadków i 33 kolizji, a w których zginęły dwie osoby.