Michał Zawadzki zdominował obu przeciwników i rozegrał dwa świetne pojedynki, w których nie dał szans rywalom. Patryk Walusch wygrał zdecydowanie pierwszą walkę z zawodnikiem z Pstrągowej, a drugą przegrał minimalnie na punkty z zawodnikiem ze Zgorzelca. Mieliśmy bardzo małe przerwy między walkami, bo zaledwie 15 minut między pierwszą a drugą, a ich przeciwnicy byli wypoczęci. Jednak mimo to pokazali się z jak najlepszej strony więc ukłon dla nich - mówi Michał Grzesiak.
Poszło bardzo dobrze – mówi Patryk Walusch, zdobywca srebrnego medalu- Bardzo fajni przeciwnicy, nie było z nimi łatwo, nie dawali za wygraną. Pierwsza walka wygrana jednogłośnie, a druga na korzyść przeciwnika, który miał minimalną, ale jednak przewagę punktów. Najtrudniejsze jest czekanie na swoją walkę, bo start zawodów i ważenie było o 8:00 rano, a walka o 15.00. W tym czasie się robi wszystko - rozgrzewa, ogląda inne walki. Sporo czasu.
Bardzo mi zależało na wygranej - dodaje Michał Zawadzki, który wywalczył złoto. Dobrze zagrała mi głowa, na macie nie wyłączyło się myślenie. Jestem bardzo zadowolony, bo ostatnie pół roku było trudne – zaliczyłem porażki, ale też zawody, w których niesprawiedliwie potraktowali nas sędziowie. Teraz się odbiłem, ale zapierniczałem ostro – codziennie treningi u Michała Grzesiaka, do tego bieganie, dieta. Warto było dla tej chwili, kiedy staje się na podium i można się chwilę pocieszyć.
Patronem medialnym klubu RESPECT jest Radio Eska.