Pogoda nie sprzyjała kibicom i zawodnikom. Od samego początku zmagań trwała walka z czasem by udało się odjechać choćby osiem wyścigów, które pozwolą uznać zawody za zaliczone. Ostatecznie meczu nie trzeba było skracać i zawodnicy ścigali się na pełnym dystansie. To ściganie zdecydowanie lepiej wychodziło zawodnikom gospodarzy.
Ostrowianie mecz rozpoczęli od wygranej 4 do 2. Na otwarcie triumfował Grzegorz Walasek, który wyprzedził Krystiana Pieszczka. Trzeci na linię mety dotarł Adrian Cyfer a stawkę zamknął Jacob Thorssell. W biegu młodzieżowym najszybszy okazał się Karol Żupiński, za nim przyjechał duet gospodarzy Sebastian Szostak i Jakub Krawczyk. Ostatni był Alan Szczotka. W trzeciej odsłonie zmagań podwójna wygrana gospodarzy. Najpierw duet Nicolai Klindt – Rafał Okoniewski świetnie obronił się przed atakami Petera Kildemanda, a potem ten drugi zdołał odeprzeć ataki Rasmusa Jensena. Na tablicy wynik 12 do 6.
W czwartym biegu znów triumf biało-czerwonych. Cenny punkt przywiózł Krawczyk kosztem Żupińskiego. Wygrał Tomasz Gapiński przed Kacprem Gomólskim. Ostrovia była w tym momencie blisko odrobienia strat z Gdańska i włączyła się do walki o punkt bonusowy w dwumeczu.
Po równaniu toru Ostrovia znów wygrała podwójnie. Na starcie defektował Thorssell a Okoniewski i Cyfer przyjechali przed Gomólskim. Bieg szósty to wygrana Klindta, za jego plecami przyjechał Jensen. Pieszczek pewnie przywiózł „jedynkę” przed Szostakiem. Wybrzeże utrzymywało już tylko jednopunktową przewagę w dwumeczu.
W biegu siódmym przełamał się Kildemand. Za nim przyjechała para gospodarzy – Gapiński i Walasek, a ostatni był Żupiński. Ostrowianie mogli żałować, że dali się objechać reprezentantowi gości bo po wyjściu spod taśmy plasowali się na dwóch czołowych miejscach.
Ósma gonitwa dnia odbywała się na raty. Taśmę zerwał Jakub Krawczyk i wyścig powtórzony był w trzyosobowym składzie. Barw Ostrovii bronił Klindt, a wśród gości jechali Thorssell i Kildemand, który startował z rezerwy taktycznej za Gomólskiego. Lider ostrowskiej drużyny pewnie wygrał swój kolejny wyścig. Udało się zatem obronić korzystny wynik w całym meczu. Przy stanie 30 do 18 nadal Ostrovia potrzebowała jednego „oczka” do odrobienia strat z Gdańska.
W biegu dziewiątym znów nie udało się rozstrzygnąć rywalizacji za pierwszym razem. Ostrowska para Gapiński – Walasek jechała na 5 do 1, ale wówczas zderzyli się zawodnicy Wybrzeża. Pieszczek spowodował upadek Jensena i został wykluczony z powtórki. Na powtórzeniu biegu skorzystało Wybrzeże – choć znów Ostrovia wyszła na podwójne prowadzenie, to Jensen na trasie wyprzedził Walaska. Gapiński ostatecznie minimalnie zameldował się przed rywalem na mecie. W tym momencie biało-czerwoni nie tylko wyraźnie prowadzili, ale przechwycili punkt bonusowy.
Adrian Cyfer wygrał w kolejnym biegu po zaciętej walce z Kildemandem. Okoniewski pewnie dowiózł punkt przed Żupińskim. W meczu było 38 do 22. Mimo padającego deszczu sędzia zdecydował o kolejnej kosmetyce toru. Deszcz nie popsuł jednak święta Ostrovii. Kolejne 5 do 1 w biegu jedenastym zapewnił duet Walasek – Okoniewski. Za nimi przyjechał Jensen, który zastępował Gomólskiego. Bez punktu Pieszczek.
W biegu dwunastym ponownie potrzebna była powtórka. W pierwszej odsłonie na prowadzeniu – dość niespodziewanie – był Szostak, którego gonił Jensen. Defektującego Cyfera nie ominął Żupiński, który zanotował upadek. Obaj zawodnicy zostali wykluczeni z powtórki. W bezpośrednim starciu Sebastian Szostak po raz kolejny był lepszy od Jensena. Wygrana 3 do 2 i sukces młodego zawodnika Ostrovii sprawiły, że wypełniony w 25% Stadion Miejski był w bardzo dobrych nastrojach.
W trzynastym biegu Ostrovia wygrała 4 do 2. W tym momencie oficjalnie biało-czerwoni mogli dopisać sobie wygraną z punktem bonusowym. Gapiński pewnie wygrał, za nim dojechał Thorssell. Trzeci był Klindt, który pokonał Kildemanda.
Biegi nominowane były już tylko formalnością. W gonitwie czternastej Okoniewski przyjechał przed Thorssellem, Cyferem i Żupińskim. W ostatnim wyścigu dnia Klindt dojechał przed Jensenem, Gapińskim i Kildemandem. Dwie wygrane 4:2 na koniec i triumf w całym meczu 58 do 31 stał się faktem.