Jedynym z warunków aby móc rodzić wspólnie - negatywny test na obecność koronawirusa osoby towarzyszącej. Można taki test wykonać w przyszpitalnym laboratorium, jak również okazać się dokumentem z komercyjnego laboratorium.
Wyniki honorowane będą do 72 godzin od daty wykonania badania.
Mówi Tomasz Gostomczyk, kierownik Oddziału Ginekologiczno - Położniczego w szpitalu w Ostrowie Wielkopolskim.
Na miejscu wykonujemy szybki test. Osoba taka czeka w kontenerze przy szpitalu. Wynik jest w ciągu pół godziny. Jeśli jest negatywny, osoba taka dołącza do ciężarnej.
Jeśli wynik jest pozytywny, to testowana jest także kobieta. Jeśli i u niej potwierdzone zostanie zakażenie - wtedy - w zależności od etapu porodu - rodzi w Ostrowie lub trafia na Polną w Poznaniu. W ubiegłym roku - trzy kobiety z podejrzeniem COVID-19 przewieźliśmy do tamtejszego szpitala. W dwóch przypadkach, faktycznie mamy były zarażone. Nadal na oddziale obowiązuje wywiad epidemiologiczny i mierzenie temperatury.
Decyzja o powrocie do rodzinnych porodów podyktowana była nie tylko prośbami matek i ojców.
Szpital przeanalizował sytuację epidemiologiczną. Pomogły też szczepienia przeciw COVID-19 wśród personelu - dodaje Gostomczyk.
Szczepienia uspokajają przede wszystkim personel. Większość z mojego oddziału jest już po pierwszej dawce. Ale to też ważne dla psychiki kobiety rodzącej. I wiemy, że panie też czują się przez to bezpieczniej.
Od początku tego roku w ostrowskim szpitalu na świat przyszło już ponad 60 dzieci. Na oddziale pracuje 70 osób, w tym 11 lekarzy. Jest 60 łóżek.
W ubiegłym roku oddział wyremontowano.
Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na: online@grupazpr.pl.