Wakacje to nie jest łatwy czas na zwierzaków. Gdy właściciele nie są ludźmi odpowiedzialnymi i empatycznymi, potrafią porzucić zwierzaka, który przeszkadzać może w urlopie. Nie ma co zrobić z psem czy kotem...no to zwierzę ląduje w lesie. Niestety.
Takie scenariusze wciąż się powtarzają - mówi ESCE Agnieszka Nowicka, kierownik Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Wysocku Wielkim. - Latem liczba porzucanych zwierząt rośnie. I tutaj statystyki pokazują to jasno. I to jest straszne, bo ludzie powodują, że zwierzęta po prostu cierpią. Nie zawsze też takiego psa czy kota uda się uratować.
Latem też samych adopcji ze schronisk jest trochę mniej. Ale to też wynika z troski o zwierzęta. Bo zdarza się, że pies zabierany jest właśnie w wakacje - bo jest więcej czasu, bo dzieciaki mają wolne. A potem wraca jesienią....bo ktoś zapomniał, że będzie szkoła i więcej pracy i czasu dla zwierzaka mniej. - To kolejny objaw wyjątkowej bezmyślności ludzi - mówią ci, którzy pomagają w schroniskach czy stowarzyszeniach działających na rzecz czworonogów.
Każda adopcja musi być PRZEMYŚLANA - dodaje Agnieszka Nowicka. - Pies to NIE ZABAWKA, lub przyjaciel na wakacje. To przyjaciel na całe życie. Ale też wielka nasza odpowiedzialność!
A wyjeżdżając na urlop psiaka czy kota można oddać do specjalnych hoteli dla zwierząt, który w naszym regionie nie brakuje. Albo do odpowiedzialnych przyjaciół czy rodziny, z którą nasz zwierzak się zna. No i wakacyjni opiekunowie się na to zgodzą.
A co zrobić, kiedy już spotkamy w lesie porzucone zwierzę? Należy - w sposób bezpieczny zarówno dla zwierzęcia, jak i dla udzielających pomocy, nakarmić, napoić i przede wszystkim zadzwonić na numer alarmowy 112.