Pierwsza bramka w pierwszej minucie meczu a potem prowadzenie nawet siedmioma, by wygrać 32 do 28.
Jest pierwsze, historyczne zwycięstwo Rebud KPR Ostrovii w Lidze Europy. We wtorkowy wieczór, u siebie, podopieczni Kima Rasmussena pokonali szwajcarski zespół BSV Bern.
Cieszymy się bardzo. Super jest zadebiutować w Lidze Europy, wygrać mecz. Mecz na pewno dla kibiców bardzo fajny, bo wracaliśmy, prowadziliśmy, później troszeczkę przestoju, wróciliśmy, ostatecznie wygraliśmy. Cieszymy się z tego i jesteśmy zadowoleni.
A czy baliśmy się tego meczu? Oczywiście, my jesteśmy debiutantami. Ten zespół ze Szwajcarii już parę razy w pucharach grał, także na pewno doświadczenie leży po ich stronie. Ale okazało się, że w tym dniu byliśmy lepsi, z tego się cieszymy.
Powiedział nam tuż po meczu drugi trener drużyny Rafał Stempniak.
- Wygrana bardzo cieszy - dodał Kacper Ligarzewski, który w bramce spisywał się znakomicie.
Oczywiście super sprawa! Historyczne zwycięstwo w Lidze Europejskiej, na pewno wszyscy się ciszymy, cieszą się kibice! To coś fajnego, wyjątkowego dla nas!
Kibice faktycznie nie kryli dumy!
Pięknie, cudownie. Cieszę się, że w takiej chwili doczekałem, że debiut Ostrovii w europejskich pucharach jest w Ostrowie, że ja mogę uczestniczyć na żywo. Także cieszę się ogromnie, kibicuję. Jestem dumny, że wygrali!
Duma nas rozpiera! Chłopacy są świetni!
Mówili nam tuż po meczu kibice.
Czasu na świętowanie i odpoczynek zawodnicy nie mają dużo. Bo w piątek jadą do Głogowa rozegrać kolejny ligowy mecz z tamtejszym Chrobrym, a potem do Kilonii w Niemczech, gdzie we wtorek rozegrają drugi mecz Ligi Europejskiej. Zmierzą się z gigantem THW Kiel.
Medialnym partnerem ostrowskiej drużyny jest Radio Eska.