Zawiadomienie złożyli właściciele uli, którzy twierdzą, że pszczoły padły, bo rolnik zaczął opryski rzepaku, kiedy jeszcze owady zbierały nektar.
Teraz sprawdzi to prokuratura, która wszczęła śledztwo w kierunku nieumyślnego spowodowania zniszczenia w świecie roślinnym i zwierzęcym.
- Na podstawie zebranego przez policję materiału dowodowego zostało wszczęte śledztwo w kierunku artykułu 181 KK, par. 1 i 4 - mówi Maciej Meler, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim. - Chodzi o spowodowanie zniszczeń w świecie zwierząt i roślin. Na tym etapie śledztwa, nieumyślne. Obecnie prokurator zlecił wszystkie czynności wyjaśniające, powołany zostanie także biegły, który pozwoli na ustalenie stanu faktycznego.
Pszczelarze straty szacują na co najmniej kilkanaście tysięcy złotych.
Wiadomo już, że zbiorów w tych pasiekach nie będzie. Bo te pszczele rodziny już się nie odbudują.
Śledztwo prowadzone jest w sprawie a nie przeciwko konkretnej osobie.
Szczegóły Kodeksu Karnego znajdziecie TUTAJ