O próbie wyłudzenia pieniędzy poinformował za pośrednictwem facebooka - starosta ostrowski Paweł Rajski. Nie ujawniając szczegółów - podał, że oszust próbował okraść dwie powiatowe instytucje.
W obu przypadkach skontaktował się mężczyzna podający się za policjanta z wydziału śledczego z Łodzi. Informując o rzekomym zagrożeniu finansów placówki ze strony hakerów sugerował konieczność przelania pieniędzy celem ich rzekomego zabezpieczenia. Podczas rozmowy prosił o wybranie numeru 997 bez przerywania rozmowy.
Informuje Paweł Rajski, który dodaje, że pracownicy zachowali "zimną krew".
W obu przypadkach pracownicy zachwali zimną krew. Rozmowa została natychmiast przerwana i nastąpił kontakt z Policją. W przypadku instytucji samorządowych decyzje finansowe, zwłaszcza dotyczące przelewów znacznych kwot, wymagają dodatkowego uwierzytelnienia, ale sytuacje ta pokazują, że po metodach ,,na policjanta’’ w stosunku do osób indywidualnych oszuści starają się także oszukiwać instytucje.
Tym samym władze powiatu apelują do WSZYSTKICH o czujność, o to by nie ufać nieznajomym i by w każdej podejrzanej sytuacji zawiadamiać policję.
Metoda "na wnuczka", "na wypadek", "na policjanta", na "pracownika wodociągów" od lat wykorzystywana jest przez bezwzględnych oszustów, którzy okradają głównie osoby starsze i ciągu roku "zarabiają" na nich setki tysięcy złotych. Policji co jakiś czas udaje się namierzyć i złapać złodziei, ale to wciąż za mało. Bo pojawiają się kolejni. Niestety.
Stąd ciągły apel by nie dać się okraść!