Ostrów. Miał strzelać do policjanta. Usłyszał zarzuty

37-latek z Ostrowa Wielkopolskiego, który został w sobotę - po trwającej kilkanaście godzin obławie -  zatrzymany w podostrowskim Antoninie - usłyszał zarzuty czynnej napaści na policjantów i kierowania pod ich adresem gróźb karalnych. Grozi mu do 10 lat więzienia.

Mężczyzna miał brać udział we włamaniu do domu jednorodzinnego. Kiedy na miejscu pojawiła się policja - oddał strzał i uciekł. Na szczęście nikt nie został ranny.

Podczas przesłuchania 37-latek przyznał się do strzału, ale zaprzeczył by strzelał do funkcjonariuszy.

Przesłuchany w charakterze podejrzanego mężczyzna przyznał się tylko do tego, że oddał strzał podczas zajścia, zaprzeczył jednak, aby groził policjantom bądź też by wiedział, że ma do czynienia z policjantami. Podał również w swoich wyjaśnieniach, że nie ukrywał się. I to stanowisko, zdaniem prokuratora stanowi przejętą linię obrony, albowiem pozostaje ono w sprzeczności z całością pozostałego zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, w tym zeznań świadków potwierdzających, że umundurowani funkcjonariusze wielokrotnie informowali, krzycząc, że są policjantami, na co podejrzany nie reagował, grożąc użyciem wobec nich broni, że nie odstąpią od czynności zatrzymania znanej mu osoby. A następnie kontynuował kierowanie wobec nich gróźb karalnych, oddając finalnie strzał z posiadanej broni palnej. Pomimo nadjeżdżających kolejnych radiowozów z włączonymi sygnałami świetlnymi i dźwiękowymi w sposób oczywisty, wskazującymi na przejazd policji, mężczyzna zbiegł z miejsca zdarzenia i został zatrzymany dopiero po wielu godzinach obławy, dzięki szeroko zakrojonej akcji policyjnej.

Mówi nam Maciej Meler, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim, który dodaje, że postępowanie jest w toku.

To postępowanie pozostaje w toku z uwagi na jego charakter i konieczność wykonania dalszych czynności dowodowych, w tym badania jednostki broni, analizy zabezpieczonych nagrań z kamer. Zachodzi tutaj konieczność przeprowadzenia dalszych czynności i dopiero po ich dokonaniu referent może dokonać finalnej karno-prawnej oceny, a z uwagi też na powyższe brak jest aktualnie możliwości udzielania bardziej szczegółowych informacji.

Prokurator chce dla podejrzanego aresztu na 3 miesiące. Wniosek trafił już do sądu.