Weekendowa sytuacja zmusiła opiekunów zwierząt do reakcji. Ktoś podrzucił pod płot schroniska brudną kołdrę.
Poprosiliśmy tę osobę, za pośrednictwem facebooka, by wróciła i zabrała te rzeczy. Ale tego nie zrobiła.
My musieliśmy to wyrzucić. Pani się nie pojawiła. Mieliśmy na nagraniu wszystko. No ale wiadomo - nie możemy takich rzeczy udostępniać. Myśleliśmy, że po prostu panią coś ruszy. Ale nie ruszyło.
Mówi nam Monika Owczarek z ostrowskiego schroniska. I dodaje, że utylizacja takich rzeczy jest kosztowna i pracochłonna.
Stąd konkretny APEL:
Nie przyjmujemy materacy, nie przyjmujemy kołder, nie przyjmujemy koców, ręczników, żadnych tekstyliów. Z tego względu, że od momentu kiedy przeszliśmy na nowy budynek mamy pralkę, mamy suszarkę i tak naprawdę utylizację śmieci zmniejszyliśmy do minimum.Ponieważ nic nie wyrzucamy, dlatego nie przyjmujemy więcej, nasz magazyn jest pełny i bardzo serdecznie dziękujemy za każdą pomoc.
Jak podkreśla Monika Owczarek, pomoc w schronisku zawsze się przyda, ale warto zapytać co konkretnie jest potrzebne. Wystarczy telefon czy wizyta w Wysocku.
My nie stajemy okoniem przeciwko darczyńcom. Wręcz przeciwnie, jesteśmy wdzięczni za każde dary.Ale chodzi o to, żeby ta pomoc była po prostu świadoma i nie zawalać nas rzeczami, których my później musimy się pozbywać i płacić za to kolosalne pieniądze.
A najlepiej adoptować psa lub kota. Obecnie w przytulisku na dom czeka ponad 160 zwierząt.