Swoją sprawność i wytrzymałość można było sprawdzać praktycznie przez cały wtorek. 11. Ostrowski Test Coopera trwał od 8.30 do 19.00. I praktycznie do ostatniej minuty chętnych nie brakowało. Każdy uczestnik miał 12 minut na to, by pobiegać - w swoim tempie - ale przez cały czas. I właśnie ten czas, i te metry, które się pokonało - mówiły jasno jak to z naszą kondycją jest.
No z tym właśnie bywało różnie. Były osoby, które ewidentnie ze sportem są "za pan brat", to było widać na bieżni. Ale też nie brakowało takich, których kondycja pozostawia wiele do życzenia. No ale może to właśnie to będzie dobry początek, by trochę wziąć się za siebie. Nie chodzi o to, by od razu biegać maratony, ale by właśnie dać sobie trochę tego ruchu. Bez spiny, po prostu - dla zdrowia.
Mówi nam organizatorka eventu Emilia Kaźmierczak.
Kolejna próba za rok. Medialnym partnerem Ostrowskiego Testu Coopera jest Radio Eska.
Polecany artykuł: