Nieudany start w Toruniu

W drugim meczu PGE Ekstraligi ostrowscy żużlowcy nie zdobyli ligowych punktów. Arged Malesa TŻ Ostrovia przegrała spotkanie z For Nature Solutions Apator Toruń 35:55. Tym razem styl jazdy podopiecznych Mariusza Staszewskiego był zdecydowanie lepszy, niestety to nie wystarczyło, żeby ugrać chociaż remis.

Myślę, że mogło być lepiej, bo na pewno tych parę punktów więcej można było zrobić. Ja nie mówię o zwycięstwie w Toruniu, ale 40 punktów było jak najbardziej w zasięgu. Cóż mogę powiedzieć, nie składamy broni i walczymy dalej - mówi Mariusz Staszewski, trener TŻ Ostrovia

Z dobrej strony pokazał się Chris Holder, który był liderem ostrowskiej drużyny. W tym meczu przełamał się i dołączył do niego Grzegorz Walasek, dla którego były to bardzo udane zawody. Imponował zwłaszcza w pierwszych startach. Zapunktował w każdym biegu i potrafił wygrywać z seniorami Apatora. W dużej mierze dzięki niemu ostrowianie nie odnieśli bardziej dotkliwej porażki.  Chris Holder zdobył 14 punktów i póki co wygląda na świetnie przygotowanego do sezonu.

Potrzebujemy tych chłopaków(...) żeby się przełamali i zaczęli jechać na tyle ich stać, a stać ich na pewno na dużo więcej. Każdy ma zupełnie inny styl jazdy, inny sprzęt (…)Chris jest dobrym duchem, jest liderem zespołu. Dzisiaj do niego dołączył Grzesiek, mam nadzieję, że zaraz dołączą kolejni i pojedziemy - mówi Mariusz Staszewski, trener TŻ Ostrovia

Biało - czerwoni nie składają broni i szykują się do dalszych startów. Kolejnym przeciwnikiem TŻ Ostrovii będzie zespół Włókniarza Częstochowa, z którym zmierzą się u siebie już 24 kwietnia. Trzymamy kciuki za wygraną.

Patronem medialnym żużlowców jest Radio Eska.