„Niespodziewany powrót” autorstwa Serge’a Kribusa to komedia, w której występują Daniel Olbrychski i Tomasz Karolak. Aktorzy opowiedzieli o pracy nad spektaklem i o emocjach, jakie im towarzyszyły podczas występu.
Prace nad tą sztuką rozpoczęliśmy przed pandemią. Pandemia nas zaskoczyła i nie mogliśmy zagrać premiery, ale paradoksalnie dało nam to rok dodatkowej pracy. Oswajania się ze sobą. Dialog, który prowadzimy na scenie ze sobą jest dla nas priorytetem. Inscenizacja jest ograniczona do minimum. Natomiast to, co się dzieje między nami jako aktorami, jako ludźmi jest dla nas najważniejsze.
Mówi Tomasz Karolak.
Daniel Olbrychski wciela się w postać aktora, który ma zagrać króla Leara. Ale to nie jedyny wątek w tym spektaklu. Przedstawienie ukazuje również skomplikowane relacje rodzinne, kłopoty z partnerami, rodzicami i dziećmi.
Myślę, że to przedstawienie może być początkiem jakiejś nowej rozmowy. Ono bardzo jest w nas i też bardzo łączy się z naszym życiem prywatnym. Dlatego też podjęliśmy się tej pracy, bo mogliśmy coś od siebie naprawdę powiedzieć. Dla aktora praca na scenie jest jednak terapią. - Mówi Tomasz Karolak.
Można się temu bardziej i mądrzej poddać na scenie. Czasami w życiu tak nie wychodzi. Za każdym razem jest to rodzaj pewnej terapii. - dodaje Daniel Olbrychski.
Dziś (piątek) na scenie Bogusławskiego zaprezentuje się Teatr Współczesny z Warszawy ze spektaklem „Kto chce być Żydem”. W rolach głównych zobaczymy m.in. Izę Kunę, Andrzeja Zielińskiego i kaliszankę Barbarę Wypych. Medialnie festiwal teatralny wspiera Radio Eska.
Polecany artykuł: