Szacunkowo w proteście udział mogło wziąć co najmniej tysiąc osób. Niektórzy mówią nawet o kilku tysiącach. W większości kobiet, ale mężczyzn też nie brakowało.
Demonstracja niemalże w ciszy przeszła przez centrum Ostrowa, by przed siedzibą PIS-u GŁOŚNO wyrazić swój sprzeciw wobec decyzji Trybunału Konstytucyjnego. Pojawiły się mocne słowa. W tym ostre skierowane do obecnej władzy. A na transparentach liczne hasła sprzeciwiające się zakazowi aborcji.
"Piekło kobiet" to jedno z nich. Ale też : "Macie krew na rękach", "Wybór a nie zakaz", "Nie mam macicy ale też mam dość!", "Precz z kaczorem dyktatorem", "Nie jestem inkubatorem".
- To przechodzi ludzkie pojęcie. Tego nie da się w łagodny sposób skomentować. I słowo HAŃBA jest delikatnym określeniem tego, co się stało. Brak mi słów by wyrazić swoje...emocje. Bo tu na usta cisną się tylko te niecenzuralne. Ta decyzja TK i działanie obecnych władz wznieciły ogień, którego nie da się już łatwo ugasić. My nie pozwolimy na takie traktowanie kobiet! Nie liczą się z nami, to my się z nimi policzymy! - mówiły uczestniczki protestu.
Na manifestacji nie zabrakło też polityków. Głos zabrała posłanka Lewicy Karolina Pawliczak, która mówiła m.in. o tym, że decyzja o TK o zakazie aborcji eugenicznej to po prostu WYROK NA KOBIETY. I trzeba to zatrzymać. I odsunąć od władzy obecnie rządzących.
A protestujący zgromadzili się po apelu, jaki pojawił się jeszcze w piątek na facebooku:
W sobotę o godzinie 19-tej spotykamy się w Parku Miejskim przy amfiteatrze i idziemy w Marszu milczenia przez ulicę Kaliską, Rynek do kościoła Fara… Zabieramy plakaty, banery (co mamy lub zrobimy… może być zwykła kartka) i znicz lub wkład np. żeby dodać powagi sytuacji… Kto idzie z nami??? Nie damy się zastraszyć. Nie zadziera się z kobietami…Pamiętajcie o maseczkach i dystansie… Nie gromadzi my się, tylko idziemy…To jest spacer, nie zgromadzenie!
#piekłokobiet, #powiedzkomuś
Z naszej strony przypominamy, że według rozporządzeń zgromadzenia powyżej 5 osób są zabronione. Należy także zakrywać usta i nos. Z drugiej strony nie weszła jeszcze w życie ustawa, która by załatała dotychczasową dziurę prawną. Dlatego bardzo prawdopodobne jest, że Sądy w razie skierowania wniosków o ukaranie, umorzą postępowania.
Cały protest trwał niewiele ponad pół godziny. Ale był BARDZO GŁOŚNYM i WYRAŹNYM sygnałem, że ostrowianki tak łatwo nie odpuszczą, bo wojna z kobietami właśnie się zaczęła.
Polecany artykuł: