To były jedne z najtrudniejszych godzin mieszkańców bloku przy ulicy Klasztornej. Po godzinie 10.00 - w niedzielę - okazało się, że muszą się ewakuować bo w mieszkaniu na parterze zapadła się podłoga. "Przy okazji" doszło do pęknięcia w ścianie działowej.
Na miejscu natychmiast pojawiły się służby, powołano sztab kryzysowy, a przez kilka godzin budynek sprawdzał inspektor nadzoru budowlanego.
- Ugięła się podłoga - tak to ujmę - mówi Andrzej Baraniak, sekretarz miasta Ostrowa. - Czyli obniżyła się podłoga. W wyniku czego ścianka działowa, która stała w tym miejscu rozwarstwiła się ze stropem.
25 osób ewakuowano. Budynek przez kilka godzin był dokładnie sprawdzany przez nadzór budowlany. Lokatorzy jeszcze wczoraj popołudniu wrócili do mieszkań, z wyjątkiem tego, w którym zapadła się podłoga. - Tutaj będzie remont – dodaje sekretarz Baraniak.
- Jeszcze w tym tygodniu prace powinny ruszyć. Wykona je firma, która blok budowała - mówi sekretarz.
Lokatorzy pechowego mieszkania – matka i syn – trafili pod opiekę rodziny. Miasto proponowało im lokal zastępczy, ale nie skorzystali z tej oferty.
Wyłączone z użytkowania jest jeszcze mieszkanie obok – ale ono obecnie nie ma lokatorów.
Blok przy Klasztornej jest nowy. Został oddany latem ubiegłego roku. Jest na gwarancji, dlatego remont na swój koszt przeprowadzi jego wykonawca.
Blokiem zarządza Miejski Zakład Gospodarki Mieszkaniowej w Ostrowie.