Spowolnienia pandemii nie widać w szpitalu w Ostrowie Wielkopolskim.
Tutaj nie ma decyzji o zmniejszeniu liczny łóżek covidowych bo wciąż obłożenie tych, które są - jest na poziomie ponad 90 procent.
Pacjenci cały czas są przywożeni - mówi Piotr Matyjaszczyk, szef oddziałów covidowych w szpitalu w Ostrowie. - Ale też w wielu przypadkach - co zauważamy od dwóch, trzech tygodni - to pacjenci, którzy trafili do szpitala z innymi schorzeniami, i niejako przy okazji wyszło, że są pozytywni. Bo każdy, kto do szpitala trafia ma wykonywany test. I tak na przykład na moim oddziale mam ośmiu pacjentów kardiologicznych, ale też z koronawirusem. I ten wirus utrudnia leczenie tych podstawowych schorzeń, bo wiadomo w przypadku infekcji leczenie trwa dłużej.
Mniej jest pacjentów z ostrym zapaleniem płuc, wynikającym właśnie z covid -19. Ale ogólnie zakażonych pacjentów wciąż mamy naprawdę dużo.
W szpitalu w Ostrowie jest 175 łóżek covidowych. W tym 15 - intensywnej terapii.
Statystyki są coraz łagodniejsze, choć wciąż liczby nowych zakażeń to tysiące.
W całym kraju liczba łóżek covidowych jest zmniejszana, ale w naszym regionie tak się na razie nie dzieje.
W szpitalu w Ostrowie - decyzją wojewody wielkopolskiego - tylko na SORze zmniejszono o jedną - liczbę miejsc obserwacyjnych. Zamiast czterech są trzy.