Katarzyna Figura jest jednym z gości tegorocznego festiwalu. A widzowie dwa razy mają okazję z nią porozmawiać. Pierwsza była wczoraj po seansie filmu "Chrzciny", w którym Figura gra główną rolę. Podczas spotkania aktorka opowiedziała m.in. o roli muzyki w jej filmowych wyborach i pracy.
- Moje życie, jako aktorki, jest w dużej mierze w przestrzeni muzycznej, która jest bardzo, bardzo szeroka. W dużym stopniu zależy ona od mojej kondycji w danym momencie, samopoczucia. Bardzo dużo czerpię z bardzo różnorodnej muzyki do kreowania moich postaci. Choć początek kariery łatwy nie był. Musiałam zmierzyć się z wieloma stereotypami. Na początku odbierano mi talentu aktorskiego, bo uważano że jestem tylko blondynką z dużym biustem, ze to właśnie jestem ja. Dopiero film „Pociąg do Hollywood” pokazał mnie inną. Po latach, gdy film przeszedł cyfrową rekonstrukcję, zobaczył go po raz pierwszy Marek Koterski i powiedział mi: Kasia, zagrałaś tam oskarową rolę. To, jak przeprowadziłaś rolę Mariolki Wafelek, to coś niesamowitego. A ja byłam wtedy zaraz po studiach.
Dziś - jak sama przyznaje - jest w innym punkcie. Jest aktorką dojrzałą. A dla takich trzeba napisać role. Z tym bywało różnie, ale zaczyna być lepiej - mówiła Katarzyna Figura.
- Przestajemy być niewidzialne, tylko wysuwamy się na plan pierwszy z tego cienia, gdzie nikt nas nie zauważa, albo nie chce nas widzieć. Nagle okazuje się, że jest zainteresowanie tym, że dajemy wam to, co niesie ze sobą wiek dojrzały. A wiek dojrzały daje mądrość, na podstawie doświadczenia, to unikanie stereotypów.
Dziś punktem wyjścia do rozmowy z aktorką będzie film AJLOWIU. Seans o 18.30.
Ale programie dziś także dwa pokazy konkursowe.
O 16.30 - PREMIEROWO - "Nie zgubiliśmy drogi", a o 21.00 " Silent Twins".
Medialnym parterem 12. Grand Prix Komeda jest Radio Eska.