Bo na ten moment nie ma jednoznacznych dowodów na ewentualną winę kierowcy peugeota.
Policja zabezpieczyła nagranie samego wypadku, bo auto miało rejestrator. Na razie wiele wskazuje na to, że dziewczynka wbiegła wprost pod samochód. Ale teraz nagraniem zajmie się biegły, który także dokładnie określi prędkość auta i okoliczności wypadku.
Zabezpieczona została także dokumentacja medyczna ze szpitala, bo dziecko tam właśnie zmarło.
Potrzebna będzie także opinia z badań fizyko - chemicznych, bo kierowca był PO spożyciu alkoholu, ale miał mniej niż pół promila, więc to jest wykroczenie a nie przestępstwo.
Sprawa prosta i jednoznaczna nie jest.
Dlatego dopiero po opiniach biegłych, na które trzeba będzie poczekać co najmniej kilka tygodni, prokurator podejmie decyzję czy, kto i jakie usłyszy zarzuty. Bo, by je postawić musi być spełniony warunek wysokiego prawdopodobieństwa dopuszczenia się przestępstwa przez osobę, która je usłyszy.
Na ten moment nie ma takich jednoznacznych dowodów wobec kogokolwiek, jeśli chodzi o ten wypadek.
Śledztwo jest kontynuowane.