Ostatnie dni to nieznaczny, ale jednak, spadek liczby chorych.
A to daje nadzieję na powolny powrót do normalności. Wciąż jednak chorzy, jeśli do szpitala trafiają, są w ciężkim stanie - mówi dyrektor Dariusz Bierła.
Ciągle pokutuje to, że pacjenci do szpitala zgłaszają się za późno. Leczą się długo w domach, a kiedy stan jest już ciężki - trafiają do szpitala. A wtedy to jest prawdziwa walka o życie tego człowieka. Nierzadko jest potrzebna tlenoterapia czy respirator. Trzecia fala, która miejmy nadzieję już powoli opada, charakteryzuje się także tym, że pacjenci są coraz młodsi. I ci młodsi tez przegrywają walkę z koronawirusem. Najwięcej mamy ludzi w średnim wieku, około 40, 50 - latków. Ale są i młodsi.
Zgodnie z ostatnimi decyzjami Ministra Zdrowia - szpitale od 4 mają mogą wracać do planowanych zabiegów i operacji.
Szpital w Ostrowie łóżka covidowe ma od października ubiegłego roku.
Od tego czasu przyjął dwa tysiące pacjentów z koronawirusem.