Stres i nerwy są niemałe, nie tylko z powodu samego faktu egzaminu, ale także tego, że odbywa się on w najtrudniejszym momencie pandemii, bez żądnych ulg - mówi dyrektorka Zespołu Szkół Technicznych w Ostrowie Magdalena Wojtasz.
Wystarczy spojrzeć - matury, egzaminy dla uczniów klas ósmych, zostały zmienione właśnie z powodu pandemii. Egzaminy zawodowe - nie. Robimy je w środku pandemii, w momencie największych obostrzeń. Nie jest to łatwe zadanie. Tym bardziej, że wielu młodych ludzi nie miało praktyk z prawdziwego zdarzenia. A trzeba sprawdzić ich wiedzę. I co jeszcze istotne - aby egzamin zawodowy zdać - trzeba uzyskać 50 procent z części pisemnej i 75 procent z części praktycznej. Na maturze wystarczy 30.
Ale nie narzekamy. Młodzież też odpowiedzialnie do tematu podeszła. Robimy wszystko, by czuła się zaopiekowana.
Szkoły musiały spełnić bardzo rygorystyczne zasady sanitarne - dodaje dyrektorka Zespołu Szkół Ekonomicznych - Beata Matuszczak.
To są bardzo rygorystyczne procedury. Maseczki i dystans, wiadomo, obowiązkowe. Ale też mamy oddzielone stanowiska komputerowe, na których trwają egzaminy. Mamy też przygotowane pakiety z przyborami, bo nie można ich sobie pożyczać między uczniami. Musimy zadbać o każdy szczegół, tak by było bezpiecznie. Ale też ważna jest atmosfera. By uczniowie, mimo stresu, czuli się dobrze.
Egzaminy są niezbędne dla uczniów szkół technicznych, bo dają prawo do wykonywania zawodu.
Potrwają do końca miesiąca.
W powiecie ostrowskim przystąpiło do nich dokładnie 786 młodych ludzi:
Zespół Szkół Ekonomicznych – 144 uczniów,
Zespół Szkół Usługowych – 118 uczniów,
Zespół Szkół budowlano-Energetycznych – 276 uczniów,
Zespół Szkół Technicznych – 71 uczniów,
Zespół Szkół Transportowo-Elektrycznych CKU – 92 uczniów,
Zespół Szkół Ponadpodstawowych CKU w Przygodzicach – 85 uczniów.
Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na: [email protected].
