Pomysł powstał podczas pandemii i stopniowo, krok po kroku, zbierano wyposażenie niezbędne uczniom.
Tu działy się rzeczy, które będą widoczne dla wszystkich i zachęcające do działania. Nasi uczniowie nie dowierzali, że można w szkole, legalnie poświęcić się graniu na komputerach, bo to jest coś co oni dostają w nagrodę, jak lekcje odrobią albo coś sobie wywalczą. A tutaj my biegamy za nimi, żeby sobie pograli, żeby rozegrali jakieś spotkania - mówi dyrektor szkoły, Magdalena Wojtasz.
Materiały do tworzenia sali gier z prawdziwego zdarzenia wciąż napływają, bo nie ma sprzętu, który pozwoli pograć we wszystkie możliwe gry.
A od przyszłego roku szkolnego "gaming room" będzie służył również do klasycznych lekcji.