Zdaniem śledczych- zachowanie lekarki spowodowało bezpośrednie narażenie życia dziecka lub ciężki uszczerbek na jego zdrowiu. Lista błędów, które popełniła jest długa. M.in nie zleciła dodatkowych badań i nie wysłała dziecka do innego szpitala karetką. Nie sprawdziła też czy inne szpitale, do których wysłała dziecko- mają możliwość jego leczenia.Lekarka nie przyznała się do winy. Przed sądem odpowiadać będzie z wolnej stopy.
A chodzi o zdarzenia z końca września 2018 roku. 6 - miesięczne - wtedy - dziecko z agrafką w przełyku trafiło na SOR w Krotoszynie - skąd- decyzją lekarki - zostało wysłane do szpitala w Ostrowie - prywatnym autem rodziców.Docelowo chłopcu pomogli lekarze z Wrocławia, którzy wyciągnęli agrafkę z przełyku.