Wielkie szycie w ostrowskim areszcie zaczęło się 23 marca. Na początku były trzy maszyny do szycia. I 900 metrów flizeliny przekazanej przez jednego z przedsiębiorców. Był też ogromny zapał do pracy. I ...produkcja ruszyła.
Dziś maszyn jest 15. To sprzęt przekazany przez funkcjonariuszy z Aresztu Śledczego, ale także przez osoby prywatne. Jest też znacznie więcej materiału do szycia.
Bo część flizeliny dla aresztu przekazał powiat ostrowski (a kupiło Stowarzyszenie Ostrowianie Dzieciom Specjalnej Troski).
A jeszcze przed świętami wielkanocnymi placówka sama pozyskała 4000 metrów flizeliny i 2200 metrów gumki.
Przy maszynach siada codziennie 15 osadzonych. 7 kolejnych pomaga. Jest podział obowiązków. Są ci, którzy kroją materiał, tną gumki. Wszystkie na bieżąco przekazywane jest do ostrowskiego starostwa powiatowego, które decyduje, gdzie maseczki trafią.
Aresztanci są bardzo zaangażowani w projekt. I co cieszy- wykonują dobrą robotę- bo nasze maseczki są wysoko oceniane. Trafiały m.in. do szpitala. I do Powiatowej Komendy Policji w Ostrowie Wielkopolskim.
Mówi mjr Waldemar Zaremba, dyrektor Aresztu Śledczego w Ostrowie Wielkopolskim.
Do tej pory ostrowski Areszt uszył około 20 tysięcy maseczek.
Wielkie szycie trwa w całym powiecie ostrowskim. Celem jest 150 tysięcy sztuk. Już teraz dzięki zaangażowaniu i mieszkańców powiatu, i firm- maseczek uszyto ponad 30 tysięcy.