Kłopot w tym, że tak naprawdę każdy może tam wejść i zrobić sobie krzywdę, a ciekawskich nie brakuje. Sprawdziliśmy po południu, nie ma żadnego problemu by zajrzeć nawet do samego zbiornika. Budowa trwa od kilku miesięcy, ale cały czas teren nie jest ogrodzony ani zabezpieczony. A jest na nim sam zbiornik wykładany obecnie płytkami, są wykopy i pracuje ciężki sprzęt.
Kilka tygodni temu informowaliśmy o tym władze miasta, ale jak dotąd nie pojawiły się żadne zabezpieczenia. Wstęp na budowę jest wciąż otwarty.