straż po

i

Autor: BŹ

pożar

Rososzyca. Czy do pałacyku będzie można wrócić?

2023-06-16 5:23

Lokatorzy liczą, że - przynajmniej do części mieszkań - uda się wrócić. Bo tylko dwa ucierpiały w wyniku pożaru. Reszta - została mniej lub bardziej zalana w wyniku akcji gaśniczej. Chodzi o pałacyk w ROSOSZYCY, gdzie w nocy z 13 na 14 czerwca palił się strych. A inspektor budowlany zamknął cały budynek. Wyłączono też prąd i gaz. Prokurator ma podejrzanego o podpalenie. Wczoraj sąd aresztował 23-latka na 3 miesiące.

Lokatorzy - pod ochroną i kontrolą strażaków i policji - mogli wziąć z mieszkań najpotrzebniejsze rzeczy. Część z nich schronienie znalazła w rodzinach, dla części gmina szykuje mieszkania zastępcze. Wszyscy natomiast czekają na drugą wizytę inspektora budowlanego, która zaplanowana jest na dzisiejsze - piątkowe przedpołudnie.

- Pierwsza kontrola odbyła się 14 czerwca - mówi wójt gminy Sieroszewice Anatol Piaskowski. - Decyzja była jasna - do budynku nie można wrócić. I trzymamy się tej decyzji. Ale po cichu liczymy, że do części mieszkań będzie można wrócić. Palił się dach, na środku. Tak naprawdę mieszkania najbardziej ucierpiały w wyniku zalania niż ognia. Więc może jest szansa, że do części lokali będzie można wrócić. Czekamy bardzo na kolejną decyzję.

W pałacyku jest 18 mieszkań socjalnych. 16 ma lokatorów. Łącznie - w wyniku pożaru - z budynku ewakuowano 31 osób.

Zebrany dotąd materiał dowodowy świadczy o tym, że do pożaru doszło w wyniku podpalenia.

Zarzuty spowodowania zagrożenia dla zdrowia i życia wielu ludzi oraz spowodowania zniszczenia mienia o dużej wartości usłyszał już 23-letni mieszkaniec Rososzycy. Młody mężczyzna przyznał się do winy. Wczoraj sąd aresztował go na 3 miesiące.

Jak dobrze pamiętasz wczasy w PRL-u? Quiz

Pytanie 1 z 10
Jakie miasto słynęło w PRL-u z plaży nudystów?