Tak wysokich danych nie było od lat.
Policja i psycholodzy wskazują, że statystykom "pomogła" pandemia i lockdown.
"Zamknięcie" na długo w jednym domu czy mieszkaniu, sprawców i ofiary skutkowało interwencjami policji - mówi szef Komendy Powiatowej Policji w Ostrowie Piotr Wilkowski.
Skala przemocy domowej nie jest mała. Jest to przemoc fizyczna, psychiczna, seksualna, ekonomiczna. Ofiary są poniżane, wyzywane. I nierzadko trwa to latami. Takich niebieskich kart założyliśmy w 2020 roku ponad 700. Po raz pierwszy - ponad 500. Bo każda interwencja policji związana z przemocą oznacza założenie niebieskiej karty. A zdarzają się interwencje w tych samych rodzinach. I wtedy jest kolejna niebieska karta, ale ofiary już znane. Zawsze jest tak, że do takiej rodziny wracamy. W ciągu trzydziestu dni od interwencji co najmniej raz, dwa policjant pojawia się w takim miejscu i sprawdza co się dzieje. Jeśli wciąż jest problem - jest kolejna interwencja. Nie jest tak, że ofiary zostawione są same sobie. Ale trzeba też podkreślić, że są to delikatne tematy, niełatwe do rozwiązania.
W zdecydowanej większości sprawcami są mężczyźni. Ale w ubiegłym roku w sześciu przypadkach to kobiety nie miały litości.
Niemalże regułą jest to, że przemocy towarzyszy alkohol - dodaje komendant Wilkowski.
Alkohol jest w większości domów z problemem przemocy. Nie ma się co oszukiwać. W nim nierzadko tkwi problem. Jest też powodem do eskalacji tej przemocy. Sprawcy często, zanim zostaną wobec nich jakiekolwiek czynności przeprowadzone, muszą wytrzeźwieć. Nie można jednak mówić, że tylko w takich rodzinach z problemem alkoholowym pojawia się przemoc. Dotyka ona wiele rodzin, na zewnątrz postrzeganych jako bezproblemowych. Nie zawsze musi być siniak, by mówić o przemocy. Wiele jest przypadków przemocy psychicznej, ekonomicznej.
Zdarzają się także sytuacje, w których ofiary wycofują swoje zeznania. Ale nie tylko one są dowodami w sprawach. Są też inne - zeznania świadków czy obdukcje lekarskie. Tak więc sprawcy przemocy nie mogą czuć się bezkarni. I robimy wszystko, by zostali ukarani.
Od końca ubiegłego roku policjanci mają kolejne uprawnienia, mogą nakazać sprawcy opuszczenie domu i zakazań kontaktów z ofiarą - jeszcze zanim rozpocznie się postępowanie karne.