88-letnia mieszkanka Ostrowa wpuściła do mieszkania około 40-letniego mężczyznę, który podał się za pracownika energetyki. Ten bezwzględnie wykorzystał ufność seniorki i ją okradł.
Do mieszkania seniorki zapukał mężczyzna w wieku około 40 lat. Oszust podał się za pracownika firmy energetycznej i poinformował pokrzywdzoną o konieczności naprawy domofonu i sprawdzenia napięcia prądu w mieszkaniu. Zapytał jednocześnie, czy kobieta będzie miała możliwość rozmienienia pieniędzy. Nie podejrzewająca niczego 88-latka, sięgnęła po teczki, w których przechowywała pieniądze. Wówczas mężczyzna stwierdził, że pieniądze rozmieni w innym miejscu. Mężczyzna po chwili wyszedł z mieszkania. Gdy seniorka zorientowała się, że z mieszkania „zniknęły” teczki z pieniędzmi o łącznej kwocie 36 tysięcy złotych, powiadomiła policjantów.
Mówi Małgorzata Michaś, rzeczniczka policji w Ostrowie.
Policja szuka około 40-letniego oszusta i kolejny raz apeluje do seniorów - i nie tylko - by NIE wpuszczać do mieszkań obcych, ale też nie trzymać dużej gotówki w domach.
Kiedy osoba przedstawia się jako pracownik firmy lub urzędu, zawsze prośmy o okazanie legitymacji, bądź sprawdźmy to telefonicznie. W tego typu sytuacjach zawsze możemy również poprosić życzliwego sąsiada o pomoc, aby towarzyszył nam podczas takiej wizyty. Oszuści wykorzystują fakt, że starsi ludzie stosunkowo szybko nabierają zaufania do nowo poznanych osób i nawet jeśli słyszeli o podobnych kradzieżach, to nie biorą pod uwagę, że to właśnie oni mogą zostać oszukani.
Dodaje rzeczniczka.
Zawsze też można zadzwonić na policję.