Rowery, telefony komórkowe czy portfele. Najczęściej gubią mieszkańcy Ostrowa.
Ale zdarzają się też pieniądze czy ... proteza zębowa.
Średnio 40 przedmiotów rocznie trafia do Biura Rzeczy Znalezionych przy ostrowskim starostwie powiatowym.
Są to najróżniejsze przedmioty - mówi nam Milena Szkudlarek z ostrowskiego starostwa. - Zdarzyło nam się, że mieszkaniec przyniósł protezę zębową. Górną. Zastanawialiśmy się nawet, czy ją przyjąć. Ale - koniec końców - przyjęliśmy. I - jak się okazało - BARDZO DOBRZE! Bo znalazł się właściciel protezy. Generalnie trafiają się ostatnio przede wszystkim rowery, hulajnogi, telefony komórkowe. Najczęściej - w 99 procentach - przynoszą te rzeczy do nas policjanci. Bo mieszkańcy rzeczy znalezione przynoszą do komendy. Ale do nas też można przynieść. Warto pamiętać, że - zgodnie z ustawą - nie przyjmujemy przedmiotów, których wartość jest poniżej 100 złotych.
Przedmioty w Biurze Rzeczy Znalezionych przez dwa lata czekają na właściciela, a potem - może je odebrać znalazca - i czasami jest to naprawdę mocna dla niego niespodzianka.
Jedna pani znalazła i oddała 3 tysiące złotych. Przez dwa lata nikt się po te pieniądze nie zgłosił - dodaje Milena Szkudlarek. - No i pani, która pieniądze znalazła - je dostała. Była bardzo zaskoczona. I zadowolona. Bo to był akurat okres świąteczny i piękny bonus na święta miała.
Jeśli w ciągu dwóch lat nie zgłosi się właściciel przedmiotu i nie chce go też znalazca - to przedmioty te trafiają na rzecz powiatu i - najczęściej - są utylizowane.
Co ciekawe - właściciele po zguby zgłaszają się rzadko. To jeden, może kilka przypadków w roku.