Gdybyśmy mieli utrzymać takie samo zatrudnienie, to cały proces likwidacji i łączenia spółek nie miałby sensu. Nie będzie zarządu tych spółek ani rad nadzorczych- mówi Mikołaj Kostka, wiceprezydent miasta. I także zdecydowana część załogi obu spółek. Natomiast w uzupełnieniu chciałabym absolutnie uspokoić tak zwanych pracowników liniowych – tutaj żadna redukcja nam nie grozi, bo usługi komunalne muszą być wykonywane bez zmian - dodaje prezydent Beata Klimek.
Zmiany mają przynieść ponad 2,5 miliona oszczędności rocznie. Same rady nadzorcze to w każdej spółce od 4 do 8 osób, których wynagrodzenie to co najmniej kilka tysięcy złotych miesięcznie. Reorganizacja spółek ma potrwać rok.