Złodziej ewidentnie przyszedł po konkretnego psa.
Wszystko trwało około 3 minut. I Fina zniknęła.
Ta osoba przyszła po konkretnego psa, który jest u nas od sierpnia - mówi szef przytuliska Jacek Kołata. - Wcześniej nikt się po niego nie zgłosił. Nie wiemy, kto jest jego właścicielem - dodaje Kołata i wyjaśnia, że nawet jeśli komuś ucieknie pies i trafi do schroniska, to może go odebrać bez konsekwencji. Dopiero po trzecim takim zdarzeniu zawiadamiana jest straż miejska, a niesforny właściciel dostaje mandat. Jeśli pies ucieka notorycznie, sprawa może trafić do sądu.
Schronisko liczy, że złodzieja ruszy sumienie i odda zwierzaka - dodaje Kołata.
Jeśli do godziny 12 w południe, dziś we wtorek 18 stycznia - pies do nas nie wróci, złożymy zawiadomienie o prawdopodobieństwie popełnienia przestępstwa kradzieży mienia należącego do Urzędu Miasta w Kaliszu.
Fina to niewielka suczka, płochliwa i nieśmiała.
Do przytuliska trafiła w sierpniu ubiegłego roku.
A w najbliższych dniach miała trafić do nowego domu. Nowa właścicielka wciąż czeka.