Do nowego DPS przenieśli się pensjonariusze i cała kadra ze starego budynku przy Partyzanckiej. Zabytkowy obiekt nie spełnia już wymagań dla takiej placówki i wymaga kompleksowego, czyli bardzo kosztownego remontu. Co dalej z nim będzie – czy trafi na sprzedaż czy jednak zostanie zagospodarowany na potrzeby powiatu, tego na razie nie wiadomo. Natomiast nowy DPS przygotowany został na 70 miejsc, z których wszystkie są już zajęte. To dziś jeden z najnowocześniejszych w Polsce takich ośrodków, stąd odwiedzają go samorządowcy z różnych regionów, by przekonać się na własne oczy jak to się robi.
Opieka senioralna jest dla nas bardzo ważna – mówi starosta ostrowski Paweł Rajski – Mieliśmy różne obawy, bo to kosztowna inwestycja, ale udało się pozyskać bardzo duże dofinansowanie. Dom zapełnił się w ciągu pięciu miesięcy, jest lista oczekujących, a to pokazuje, że zapotrzebowanie na takie miejsc ciągle będzie rosło.
DPS jest bardzo nowoczesny, ma wiele udogodnień i rozwiązań ekologicznych, które mają obniżyć koszty utrzymania.Kiedy my planowaliśmy tę inwestycję też oglądaliśmy inne domy, w tym te prowadzone przez naszych partnerów z Sonnebergu w Niemczech – mówi wicestarosta Radosław Torzyński – Stworzyliśmy rynek wewnątrz, wzorowany na naszym ostrowskim, a wokół pracownie, kawiarnie, salony, bo główną ideą było to, by stworzyć bezpieczną przestrzeń dla podopiecznych, ale i ich gości. I oczywiście cała część medyczna oraz pokoje pensjonariuszy z wyjściem na ogródek. Tak by było wygodnie, ale też ekonomicznie.
Budowa DPS kosztowała prawie 20 milionów złotych.