Mieli przeprowadzonych szereg zabiegów operacyjnych, odtwórczych, mają prowadzoną rehabilitację. Myślimy, że ich pobyt w Polsce skończy się w ciągu dwóch-trzech tygodni i będa mogli wrócić do swoich rodzin. Co do następnych, niewykluczone, że taka potrzeba będzie, ale dziś za wcześnie by o tym mówić. Na takie leczenie żołnierzy wyrazić zgodę musi zarówno strona ukraińska jak i polska - mówi Dariusz Bierła, dyrektor szpitala.
Jeden z żołnierzy, który ma częściową amputację ręki już był na przymiarce protezy, ale samo zaprotezowanie wymaga jeszcze wielu miesięcy ćwiczeń. Oferujemy im pomoc w tej rehabilitacji, ale decyzja należy do nich. Są od wielu tygodni poza domem i być może będą chcieli jak najszybciej wracać do Ukrainy - dodaje dyrektor Bierła.
Szpital w Ostrowie ma oddział izolacyjny, który przygotowany i wyposażony został tak, by móc leczyć również żołnierzy.