Szpital w oficjalnym oświadczeniu przeprosił rodziców dziecka za wypadek i wyraził nadzieję, że wszystko dobrze się skończy.
- Zdarzyło się. Nie można temu zaprzeczyć. Ale nie można też mówić, że dziecko spadło z dużej wysokości. Bo tak nie było - tłumaczy Zbigniew Bera, zastępca dyrektora szpitala w Kępnie.
Poród odbierał personel z wieloletnim doświadczeniem, ale doszło do splotu zdarzeń-mówi Bera. - Krótka pępowina spowodowała, że ta odległość między stoliczkiem a mamą była niewielka i w momencie, kiedy dziecko miało być odpępnione, doszło do osunięcia dziecka. Stan zdrowia dziecka ani przez moment nie był krytyczny nie był ciężki. Pojechało zgodnie z przyjętymi procedurami do ośrodka wyższej referencyjności celem lepszej diagnostyki, lepszej opieki. Na ten moment z tego co nam wiadomo stan dziecka też nie jest zły. Jest dobry.
Dziewczynka jest obecnie na neonatologii w szpitalu w Ostrowie Wielkopolskim. Jej stan jest stabilny.
Rodzina nie życzy sobie podawania szczegółów.
Sprawą zajęła się już prokuratura. Postępowanie jest na wstępnym etapie.
Trwają pierwsze przesłuchania świadków. Zabezpieczono też dokumentację medyczną.