Już prawie koniec. W Ostrowie trwa 12. Grand Prix Komeda

W tym roku filmów konkursowych jest sześć, ale jury już wie, że łatwego zadania do wykonania nie ma.

Mówi nam Tomasz Lach, przewodniczący jury, pasierb Komedy, który od początku współtworzy ostrowski festiwal.

To są bardzo różnorodne filmy, z muzyką, która w każdym pełni ważną rolę, ale z muzyka bardzo różnorodną. I tak właśnie różnorodnie jest ona w tych filmach prowadzona. Ma my już teraz prowadzimy długie dyskusje. A że w tym roku skład jury jest trochę inny, to są też i inne spojrzenia. I to jest niezwykle cenne. A ja się ciesze tym bardziej, że spotykamy się kolejny raz w Ostrowie, mieście, do którego z radością wracam, które jest takim moim drugim rodzinnym miastem, drugim domem.

To niezwykłe doświadczenie. Ja się przede wszystkim cieszę, że mogę te filmy zobaczyć. Wyselekcjonowane przez Łukasza Maciejewskiego. Ale po raz pierwszy oceniam muzykę w filmie. Ocena kogoś jak śpiewa, jak gra - nie jest mi obca, jest częścią pracy, którą wykonuję. Ale ocena muzyki w filmie, jej roli to zupełnie "inna bajka", bo tu spotykamy się na innych płaszczyznach. I te nasze rozmowy, dyskusje - cieszę się, że tu jestem.

Dodaje Dorota Miśkiewicz, jazzmanka i wokalistka, która w tym roku - po raz pierwszy jest w składzie jurorskim.

Dziś dwa pokazy konkursowe i dwóch kolejnych gości - to aktorzy Maciej Stuhr i Dawid Ogrodnik.

Jutro - w sobotę 17. czerwca -  wielki finał. Gala o 19.00 i wtedy też koncert grupy BIBOBIT i jej projekt OSIECKA.

Medialnym parterem festiwalu jest Radio Eska.