Piątkowy mecz mógł paść łupem BM Slam Stali. Mógł - jednak ostatecznie to gospodarze cieszyli się z wygranej na własnym terenie. Najskuteczniejszym graczem po stronie Kinga był Isaiah Briscoe - 16 punktów, a jedno "oczko" mniej zdobył były zawodnik BM Slam Stali Ostrów, Adam Łapeta.
Dwucyfrowe zdobycze notowali również Dustin Ware - 14, Cleveland Melvin - 12 oraz Paweł Kikowski - 12. To ten ostatni został bohaterem tego spotkania. Jego celny rzut dał cenne zwycięstwo ekipie trenera Mindaugasa Budzinauskasa. Żółto-niebiescy mogli ten mecz wygrał i z tego doskonale zdawał sobie sprawę trener drużyny.
Ciężko coś powiedzieć po tak przegranym meczu. Moje odczucie jest takie, że w ogóle nie byliśmy dzisiaj słabszym zespołem. Niestety, w końcówce zabrakło nam zimnej krwi. Popełniliśmy trzy straty z rzędu. Oczywiście - nie przegrywa się meczu ostatnią akcją i mieliśmy swoje przestoje. Graliśmy super przez 17-18 minut i potem zdarzyły się 2 minuty przestoju. To nas kosztowało, że Szczecin wrócił do meczu przed przerwą. Było dużo detali, które zaważyły na tym, że przegraliśmy to spotkanie w końcówce.
mówił na pomeczowej konferencji prasowej trener Łukasz Majewski. Ta porażka może być bardzo znacząca dla drużyny z Ostrowa w kontekście walki o play-off. Jednak szanse na awans do czołowej "ósemki" nadal są.
Teraz podopiecznych trenera Majewskiego czeka chwila odpoczynku w związku z turniejem finałowym o Puchar Polski. Ostrowianie w minionym sezonie zdobyli to trofeum, jednak nie będą mieli szansy go obronić. Na ligowe parkiety drużyna BM Slam Stali Ostrów powróci 28. lutego. Wtedy "Stalówka" zagra z Asseco Arką Gdynia. W sumie do końca sezonu zasadniczego pozostało jeszcze 10 kolejek. Stal obecnie ma na koncie 8 wygranych, co plasuje ją na 12 pozycji w lidze. Zajmujący obecnie ósme miejsce Trefl Sopot wygrał do tej pory 10 spotkań.