Przed wojną rejestrowaliśmy nawet 5-6 tysięcy oświadczeń - mówi Hanna Kornacka–Pawlak, dyrektor Urzędu Pracy w Ostrowie. Dziś to około 50 procent mniej. Wcześniej w większości to były oświadczenia dla mężczyzn, oni tu byli zatrudniani. Dziś, patrząc nawet w nasze rejestry, 90 procent zatrudnianych to kobiety. To w większości kobiety, które wcześniej nie pracowały, a w związku z zaistniałą sytuacją przyjechały dla naszego kraju, musiały znaleźć zatrudnienie tutaj. Niestety część z nich nie ma ze sobą dokumentów potwierdzających wykształcenie, więc zostają do wyboru zwykłe, proste prace. Na starcie dotąd barierą na pewno była nieznajomość języka polskiego, ale po roku to się oczywiście zmieniło.
Cały czas działa pomoc językowa dla obywateli Ukrainy. Urząd Pracy oferuje kursy językowe, z rozmówek można skorzystać w ostrowskiej mediatece, a w bibliotece głównej z pomocy w sprawie dokumentów.