Pracownicy kaliskiego Domu Pomocy Społecznej mówią DOŚĆ ! I żądają zmiany dyrektora. Personel obwinia obecną dyrekcję o chaos w placówce i nieprzestrzeganie procedur związanych z COVID-19. Większość osób czuje się zastraszana.
To jest nasza ostatnia deska ratunku! My już nie mamy wyjścia. Mamy dość! Jesteśmy zastraszani! My żądamy odwołania pani dyrektor, nie wierzymy jej nie ufamy, uważamy że to przez nią doszło do tego, że mieszkańcy i pracownicy zakazili się koronawirusem. Nasz dom został bardzo doświadczony. Umarło tu ponad 40 osób
Mówią zdenerwowani pracownicy. Ale też nie wszyscy są przeciwni obecnej dyrekcji. Uwag do niej nie ma personel administracyjny.
Sprawę od kilku tygodni wyjaśnia także prokuratura, która- po doniesieniach medialnych- rozpoczęła śledztwo w kierunku narażenia zdrowia i życia ludzi w związku z epidemią.
Przesłuchano już część świadków, zabezpieczono dokumentację medyczną.
Mówi Maciej Meler- rzecznik Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim.
Po zebraniu całości materiałów prokuratura powoła biegłych m.in. z zakresu wirusologii i epidemiologii, którzy pomogą w ustaleniu tego, co wydarzyło się w kaliskim DPSie.
Placówka podlega miastu. To jednak - jak na razie - nie podjęło żadnych wiążących decyzjo dotyczących obecnej dyrekcji.
Jestem tutaj dzisiaj dla pracowników, przyjechałem rozmawiać z nimi. O tym proteście dowiedziałem się z mediów społecznościowych. W sprawie prowadzone jest dochodzenie. Na wyniki musimy poczekać. Pozwólmy profesjonalnym służbom pracować.
Mówił obecny na proteście wiceprezydent Kalisza Mateusz Podsadny.
Obecnie w DPSie przy Winiarskiej w Kaliszu - mieszka 113 pensjonariuszy. Jedna osoba jest urlopowana. 22 osoby przebywają w szpitalach.
Łączna liczba mieszkańców to 136. Wśród nich, 73 osoby to ozdrowieńcy.
W placówce znajduje się także : 45 pracowników (w tym 3 osoby stale na terenie DPS-u, 40 osób wychodzących, 2 osoby na zmianę nocną) oraz 1 wolontariusz.
Od 9 kwietnia 2020 r. zmarło 41 pensjonariuszy.
Polecany artykuł:
