"Stalówka" wygrała swój 3 mecz w tym sezonie Energa Basket Ligi. Wygrana z Kingiem Szczecin nie przyszła jednak łatwo. Po pierwszej kwarcie na tablicy widniał wynik 20:23. Na przerwę jednak podopieczni Igora Milicicia schodzili już przy prowadzeniu 42:36.
W drugiej odsłonie King nie odpuszczał i cały czas starał się napsuć krwi drużynie z Ostrowa. Na 3:50 min przed końcem meczu przyjezdni zdołali doprowadzić do wyrównania. Końcówkę lepiej rozegrała jednak Stal, która zapewniła sobie zwycięstwo w całym spotkaniu.
Zwycięstwo cieszy i choć sporo jest do poprawy, to są powody do optymizmu - zauważył trener "Stalówki" Igor Milicić
Widzę pozytywy w tym meczu. Nie pękliśmy kiedy przeciwnik trafił dwie trójki, czy akcję plus jeden. W ostatnich meczach zdarzało nam się, że głowy poszły w dół. Tym razem utrzymaliśmy się w grze dobrą obroną, zbiórkami w ataku czy rzutami. Na pewno to jest światełko w tuneli i chcemy na tym bazować w kolejnych przygotowaniach.
Teraz przed Arged BM Slam Stalą trudniejsze zadanie. Już w środę żółto-niebiescy rozpoczną rywalizację w Lidze Mistrzów. Na początek drużynę czeka mecz w Hiszpanii. Rywalem Baxi Manresa.
Polecany artykuł: